Czy mimo twoich starań mruczek nie jest zainteresowany szkoleniem? Wiadomo, że bardziej skore do figlów i nauki będą młode koty niż seniorzy, którzy nigdy nie mieli do czynienia z tego typu aktywnością. Ale kot może mieć kilka innych powodów, dla których niespecjalnie chce się bawić. Sprawdź tutaj, co może być przyczyną kociego lenistwa. Jednak jeśli wykluczymy chorobę, otyłość, strach i inne możliwe ewentualności, to może okazać się, że wina leży po naszej stronie.
1. Nie nagradzasz go
Dla kota głównym – i tak naprawdę jedynym – motywatorem jest sukces i nagroda. Każdy kot z czegoś innego będzie czerpał radość. Dla jednego będzie to smaczny kąsek, dla drugiego pieszczota, a dla trzeciego dorwanie ulubionej zabawki. Jeśli odpowiednio uwarunkujesz mruczka, możesz mieć nadzieję, że szkolenie potoczy się pomyślnie. Każde wykonanie polecenia musi wiązać się zatem z profitem. Inaczej kot straci zainteresowanie.
Nasza rada
Pamiętaj, że kocie smaczki bywają kaloryczne. Postaraj się wybierać te zdrowsze, np. kawałki mięska, źdźbła trawy, żurawinę. Nagrodą musi być to, co kot uwielbia, inaczej może nie chcieć mu się trudzić. Ważne też, aby przekąski były zróżnicowane. To podtrzyma kocią ciekawość i motywację.
2. Wybierasz złą porę
Jeśli nagrodą dla kota mają być smaczki, warto rozpocząć szkolenie przed porą karmienia. Kocia motywacja będzie wtedy zdecydowanie wyższa. Ważne, aby dostosować czas zabawy do harmonogramu kota, a nie do naszego. Jeśli ten urządza sobie właśnie drzemkę, nie przerywajmy mu jej tylko dlatego, że akurat teraz mamy czas albo ochotę na zabawę z nim. On może jej nie mieć i wcale się temu nie dziwmy.
Dobrym momentem jest pora po obudzeniu się, gdy kot dokona już rytuału pielęgnacji, gdy rozciągnął już mięśnie i wybiera się na obchód rewiru – jest wtedy pełen energii i ochoty na atrakcje. Równie dobry czas jest także wieczorem, przed naszym snem. Wybawiony kot prześpi spokojnie całą noc, z czego i my będziemy mogli czerpać korzyści.
Nasza rada
Nie przesadzaj z długością trwania sesji szkoleniowej. Powinna trwać nie więcej niż 10-15 minut. Nie powinniśmy także dopuścić, aby kot zdążył się nią znudzić. Kończ wtedy, gdy kot wciąż jest zainteresowany, dzięki temu będzie wyczekiwał kolejnej lekcji. Baw się z nim częściej, ale krótko, a nie rzadko, a długo.
3. Krzyczysz na niego
Jeśli chcemy osiągać postępy w szkoleniu kota, nigdy, ale to przenigdy nie powinniśmy stosować kar ani krzyku. Ten nie zrozumie, dlaczego się na niego złościmy. Jeśli nauka i zabawa mają sprawiać kotu radość, to stosowanie rygoru jedynie go od nich odstraszą. Zestresowany kot będzie chciał się schować, a każde następne próby zagonienia go do aktywności będą mu się źle kojarzyły. Jeśli kot straci do ciebie zaufanie – nici z treningu.
Nasza rada
Złe zachowania ignoruj, dobre – nagradzaj. To powinno sprawić, że kot prawidłowo się uwarunkuje. Z czasem „zakoduje” sobie, jakie zachowania przynoszą mu pożytek, a z jakich nic nie wynika.
Dostarczając kotu wyzwań, pomagasz mu realizować jego wrodzoną potrzebę ruchu. Nawet jeśli twój pupil nie należy do tych kotów, które uwielbiają ćwiczyć, nie poddawaj się i motywuj go nawet do prostych zabaw. Z pewnością przyniesie to zbawienne skutki dla jego kondycji, a tobie może dać wiele radości i satysfakcji z postępów! Pamiętaj jednak o tym, że każdy kot podczas szkolenia będzie wymagać od ciebie cierpliwości i zrozumienia.
Nauka nowych umiejętności rozwija umysł i pomaga utrzymać kocie ciało w doskonałej formie. Dlatego jest dla niego taka ważna. Przeciwdziała też znudzeniu i frustracji, tak częstych u kanapowych mruczków. Wzmacnia także kocio-ludzkie więzi. Najważniejsze, co powinniśmy jednak wiedzieć na ten temat, to to, że trenowanie z kotem powinno być dla niego przede wszystkim dobrą zabawą.