Legenda polskiej piosenki przebywała w szpitalu. Była mocno osłabiona. Wszystko wskazuje na to, że gwiazda legendarnej grupy “2 plus 1” czuje się nieco lepiej. Po 20 latach przerwała milczenie.
W latach 70. i 80. formacja “2 plus 1” była jedną z najpopularniejszych w Polsce. Na ich przebojach wychowały się pokolenia. Do tej pory nawet dwudziestolatkowie potrafią zanucić hity takie jak “Chodź pomaluj mój świat”, “Iść w stronę słońca”, “Windą do nieba”?. Lata mijają, a ich piosenki pozostają nieśmiertelne i zawsze miło usłyszeć je w radiu.
Elżbieta Dmoch 40 lat temu była jedną z najbardziej znanych artystek. Fani doceniali nie tylko jej talent muzyczny, ale również niezwykłą urodę. Do dzisiaj sympatycy grupy “2 plus 1” interesują się tym, co u niej słychać.
W latach 90. Dmoch zniknęła z życia publicznego i artystycznego. Przypomnijmy, że wokalistka była żoną Janusza Kruka, czyli lidera grupy “2 plus 1”. Ich związek rozpadł się w drugiej połowie lat 80. Gitarzysta zostawił żonę dla innej kobiety. Rozwiedli się, ale wciąż pozostawali w przyjacielskich stosunkach i nie przestali razem występować.
Wszystko zmieniło się w 1992 roku. Kruk zmarł na zawał serca. Niespodziewana śmierć muzyka sprawiła, że Dmoch się załamała. Odcięła się od bliskich, znajomych i fanów.
Po jakimś czasie na krótko wróciła na scenę, jednak od 2002 r. nie udziela się publicznie. W 2006 r. zmierzyła się z kolejnym załamaniem, gdy zmarła jej mama. Z powodu nawrotu depresji trafiła do szpitala psychiatrycznego.
Sama Dmoch w 2019 r. w krótkiej wypowiedzi dla dziennika “Fakt” oświadczyła, że jej powrót na scenę jest wykluczony. – Czasem spotykam się z fanami i wiem, że by tego chcieli. Ale nie ma o tym mowy. Nigdy nie wrócę do śpiewania. To zamknięty rozdział. Straciłam miłość do muzyki i ludziom nic do tego. Jest dobrze, jak jest. Nie lubię się użalać – stwierdziła.
W listopadzie na łamach “Super Expressu” pojawiły się niepokojące informacje o stanie zdrowia piosenkarki. Szybka interwencja przyjaciół i oddanych fanów sprawiła, że Dmoch trafiła do szpitala. Hospitalizacja trwała kilkanaście dni.
Niedawno za sprawą jednego z bliskich znajomych Dmoch nagrała specjalne życzenia i podziękowania dla swoich wielbicieli. Znów usłyszeć głos, a to wszystko za sprawą Andrzeja Krzysztofika, członka zespołu z lat 1971-1976. Napisał wiersz z pozdrowieniami dla fanów, a artystka go wyrecytowała.Nagranie zostało zamieszczone na facebookowym profilu grupy “Fani zespołu 2 plus 1”. “Andrzej dał mi propozycję chyba nie do odrzucenia, by zaśpiewać kilka nutek, fanom życzyć powodzenia!” – słyszymy.