Patrycja Kazadi (34 l.) na moment zniknęła ze świata mediów. Dziś okazuje się, że borykała się z poważnymi problemami ze zdrowiem! Dotknęła ją, jak i rosnącą liczbę młodych kobiet, endometrioza. Gwiazda, kiedy usłyszała diagnozę, była załamana i popadła w depresję. Jak udało jej się z niej wyjść? Dziś z bolesnych doświadczeń czerpie siłę.
“Okazało się, że na endometriozę chorowałam od 15 lat. Niestety o tym, że na nią choruję, wiem dopiero od trzech. Przez te lata nie miałam szczęścia trafić w ręce lekarza, który postawiłby właściwą diagnozę. Długo się męczyłam i wiem, że nie jestem w tym osamotniona. Czy wiesz, że na prawidłową diagnozę endometriozy kobiety w Polsce czekają średnio nawet do siedmiu lat? To musi się zmienić! Oprócz tego w moim życiu wydarzyło się dużo złego. Nie mam łatwej historii, mimo że na zewnątrz wszystko mogło wyglądać inaczej. Musiałam zrobić przerwę i po prostu pobyć, pożyć i zadbać o siebie” – zwierzała się Patrycja Kazadi w rozmowie

Niestety, okazuje się, że tak późna diagnoza wynikała także z lekceważenia swoich dolegliwości przez zapracowaną Patrycję Kazadi. Gwiazda przyznawała, że na zadbanie o siebie i wykonanie kompletu niezbędnych badań namówiła ją dopiero mama.
Byłam w takim wirze obowiązków zawodowych, w ciągłym biegu, że bagatelizowałam sygnały wysyłane mi przez ciało. Sytuacja zmieniła się dopiero w 2016 roku, kiedy miewałam straszne bóle brzucha i zaczęłam podupadać psychicznie i zdrowotnie. Bardzo przyczyniło się do tego moje życie prywatne. Wtedy zrobiłam USG, tomografię, ale w badaniach nie wyszło nic, co by mnie bardzo zaniepokoiło. Olałam temat, mimo że czułam, że coś jest nie tak. Udawało mi się z tym jakoś funkcjonować. Do czasu. Dwa lata później wzięłam udział w programie „Dance Dance Dance”. Przy tak intensywnych treningach, jakie sobie zafundowałam, moje ciało zaczęło odmawiać mi posłuszeństwa. Nieświadomie rozrywałam sobie zrosty. Ale nawet to mnie nie skłoniło do szukania pomocy. Po zakończeniu programu wyjechałam do Nowego Jorku. Miałam tam pracować nad materiałem na płytę. Tu zaczęły się prawdziwe schody, bo ból był już codzienny, promieniujący do lędźwi, czasami do klatki piersiowej, do ramienia, a z czasem uniemożliwiał mi chodzenie. Mama kazała mi wrócić do Polski, dałam się jej namówić. Wróciłam i zaczęłam gruntowne badania – wspominała w rozmowie z Katarzyną Piątkowską niełatwe chwile Patrycja Kazadi.
Prowadząca nowego show “Perfect Picture” dodawała także, że słaba kondycja fizyczna przełożyła się na problemy z depresją. Patrycja Kazadi dosłownie czuła się, jakby uszło z niej życie! Pytana o to, jak to się stało, że ma dopiero 34 lata a brzmi, jakby znacznie więcej, odpowiedziała dowcipnie.
I wiesz, że jeszcze jakiś czas temu tak się czułam? I psychicznie, i fizycznie. Nie żartuję, kilka lat temu robiłam badanie, z którego wynikało, że wiek mojego ciała to 74 lata! Dramat. Wierzę, że samopoczucie ma ogromny wpływ na nasze ciało. Teraz staram się holistycznie podchodzić do tematu. Zaczęłam pracę nad sobą, by to wszystko poukładać i zmienić. Zajęło mi to prawie cztery lata, ale tak naprawdę ten proces trwa i jeszcze długo będzie trwał. Chcę codziennie być lepszą wersją siebie dla innych, ale przede wszystkim dla mnie samej – tłumaczyła.”