Klaudia El Dursi opublikowała na Instagramie wideo, na którym widać, jak próbuje tankować pojazd na stacji benzynowej Orlen. Jak tłumaczyła: “Plan był taki, że chciałam nagrać krótki film, jak stoję na stacji, bo to pierwsza wolna chwila podczas mojego całego zwariowanego dnia.”
“Po tym, jak już grzecznie postałam, zorientowałam się, że paliwo w ogóle nie leci. No to przyszedł pan z obsługi” – relacjonowała.
Na wideo słyszmy wymianę zdań między Klaudią El Dursi i pracownikiem Orlenu.
– Ale nie możecie go sprzedawać? – zapytała influencerka. – No tak… – odpowiedział mężczyzna. El Dursi, pokazując podejrzaną sytuację, skorzystała z okazji, by zaapelować do Polek i Polaków, aby 15 października udali się do urn.
Prowadząca programu “Hotel Paradise” doczekała się złośliwej odpowiedzi od biura prasowego Orlenu.
“Pani Klaudio, cieszymy się, że wybrała pani Orlen. Podpowiadamy, by następnym razem skrócić nagranie. Przypadkowo uwieczniła Pani, że w dystrybutorze obok nie tylko są wszystkie paliwa, ale nawet jeden z naszych klientów tankuje” – takie oświadczenie zamieszczono na platformie X (dawniej Twitter).
Celebrytka postanowiła odnieść się do zajścia w swojej relacji na Instagramie. Przyznała, że po odpowiedzi biura prasowego Orlenu spadła na nią ogromna fala hejtu.
“Przepraszam, ale limit na przełknięcie tych wszystkich oszczerstw już się wyczerpał. Na kolejnym stories zrzut ekranu mojej wczorajszej relacji z focusem na istotny detal” – napisała, publikując screeny uwłaczających komentarzy od internautów.
Na następnym InstaStories modelka przypomniała swoją relację z poprzedniego dnia. Istotnym detalem był wyświetlacz dystrybutora, o którym wspominało biuro prasowe stacji paliw. Widniały na nim same zera.