Choć zawodowo Zofia Zborowska jest aktorką, to prawdziwe powołanie i sukces odnalazła na płaszczyźnie influencingu na Instagramie.
Tak na dobrą sprawę, kilka lat temu, kiedy Instagram przeżywał rozkwit, żona siaktarza Andrzeja Wrony była jedną z pierwszych postaci, która skupiła się na opowiadaniu o swoim życiu i dzieleniu się smutkami, radościami i rozterkami. Polacy i Polki pokochali ją za to, że w przeciwieństwie do innych znanych twarzy z Instagrama, zawsze lansowała naturalność i autentyczność.
Zborowska zaraża śmiechem i pozytywną energią. Obserwatorzy cenią ją za poczucie humoru. Niewątpliwie odziedziczyła je po swoich rodziach – Marii Winiarskiej i Wiktorze Zborowskim.
Możemy przekonać się o tym w jednym z najnowszych postów aktorki. “Jeżeli zastanawiacie się, jaki jest sekret udanego związku Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego to zapraszam na następny slajd. Dziś obchodzą 47. (BOLESNĄ) rocznicę ślubu. Przed ślubem (W GRZECHU) żyli ze sobą lat 5, czyli w sumie PISIĄT DWA LATA RAZEM (pisownia oryg.)” – napisała młodsza córka aktorów.
Zborowska postanowiła nagrać ekran swojego telefonu, aby zaprezentować obserwatorom, jakie “głosówki” nagrała jej niedawno mama. Słychać, jak małżonkowie spierają się w sprawie długości działki.
“I tak od 52 lat kłócą się czy działka ma 60 m, czy też może ma 300. Czy Marysi wypadło z kieszeni 100 zł, czy też może 100 tysięcy. Oni są NIE DO PODROBIENIA (…) NAJLEPSZOŚCI KOCHANI STARUSZKOWIE! Jesteście the BEST!” – zaznaczyła w opisie aktorka.
Zborowska rozbawiła fanów do łez tymi życzeniami dla rodziców. “Jakby starzy mieli w Konstancinie działkę o długości 300 m to ja bym się w ogóle nie martwiła praca. Dziedziczka” – skomentowała ze śmiechem jej starsza siostra Hanna. “To jest zawracanie głowy. 300 jest” – zareagowała żartobliwie Maja Bohosiewicz.
“Oby Nadzia odziedziczyła geny matematyczne po dziadku” – napisała z kolei Olga Legosz, mając na myśli córeczkę Zborowskiej i Wrony, niespełna 2-letnią Nadzieję.
Warto nadmienić, że rodzice Hanny i Zofii poznali się na studiach w Akademii Teatralnej. Winiarska w rozmowie z “Urodą Życia” wspominała, jak wyglądały ich początki i co urzekło ją w przyszłym mężu. – Był spokojny, przy tym podobny do swojego wuja Jana Kobuszewskiego, wysoki, szczupły, inteligentny – powiedziała.
Zdradziła też, że w środku zimy ukochany w ramach wyjątkowego prezentu potrafił zdobyć dla niej gałązki bzu.
– Byłem przekonany, że będziemy razem do grobowej deski. Później się zastanawiałem, czy na pewno zostaniemy ze sobą, bo przecież różnie bywało. Ale do dziś jesteśmy razem i być może będzie tak do końca – mówił Zborowski w wywiadzie.