Grafik Julii Wieniawy od kilku lat jest wypchany po brzegi. Gwiazda jest influencerką, zajmuje się aktorstwem, a od jakiegoś czasu postawiła na muzykę. Wydała debiutancki krążek “Omamy”, który zebrał pozytywne recenzje.
Artystka w 2022 roku dała niejeden koncert, który cieszył się spory wzięciem.
Ponadto Wieniawa jest też bizneswoman. Dwa lata temu założyła własną markę odzieżową. Stroje, które oferuje, są przeznaczone przede wszystkim do uprawiania jogi, ale również po prostu do ćwiczeń czy na co dzień.
W październiku wydarzyła się tragedia. Znajdujący się na warszawskim Żoliborzu magazyn i biura stanęły w płomieniach. W rozmowie z naTemat celebrytka przyznała, że była wstrząśnięta tą wiadomością.
2022 rok przyniósł Wieniawie także rozstanie. Artystka i Nikodem Rozbicki, będąc w Londynie, przekazali, że podjęli decyzję o zakończeniu dwuletniego związku. “Tak, nie jesteśmy już razem, ale mamy dla siebie ocean dobroci i międzygalaktyczną więź. Pozdro z Londynu!” – napisali na Instagramie.
Tymczasem w poniedziałek (2 grudnia) Julia Wieniawa, wracając z Sylwestra w Indonezji, pokusiła się o spisanie swoich noworocznych refleksji, a właściwie podsumowanie tego, co wydarzyło się w jej zabieganym życiu przez ostatnie dwanaście miesięcy.
Przyznała, że stara się chwalić tymi radosnymi momentami, ale prawda jest taka, że w 2022 roku wylała morze łez i nie zawsze wszystko układało się po jej myśli.
Nie zabrakło podziękowania dla fanów.