Choć regulamin Konkursu Piosenki Eurowizji przewiduje, że wydarzenie powinno odbywać się w kraju zwycięzcy poprzedniej edycji, w tym roku będzie inaczej. Ubiegłoroczne zmagania zwyciężyła Ukraina, jednak w związku z zaistniałą sytuacją militarną na terenie tego państwa, tegoroczny konkurs odbędzie się w Wielkiej Brytanii, a dokładniej w Liverpoolu.
Eurowizja 2023 odbywać się będzie w dniach 9, 11, 13 maja. Stopniowo każde z państw ogłasza swoich reprezentantów w tegorocznym konkursie. Niebawem do tego grona dołączy również Polska. Zanim do tego dojdzie, muszą się jednak odbyć krajowe preselekcje.
O występ na scenie w Liverpoolu będzie walczyło, aż 11 kandydatów. Z nadesłanych zgłoszeń dziesięciu kandydatów wybierze komisja, a jednego władze Telewizji Polskiej. Wśród nazwisk, które chciałyby stanąć do rywalizacji znajdziemy Nataszę Urbańską, Maję Hyży, Ramonę Rey czy Kubę Szmajkowskiego.
Jeden z tabloidów donosi, że zmagania artystów oceniać będzie Edyta Górniak. Gwiazda ma zostać przewodniczącą komisji polskich preselekcji do Eurowizji.
Jak się okazało, do artystki nie tylko będzie należało ostatnie słowo, przyznając najwyższą notę, ale również ma na bieżąco komentować występy artystów. Zabieg ten ma również pomóc w wyborze widzom. Informator portalu Jastrząb Post nie zdradził, kto zasiądzie w jury oprócz Edyty Górniak, jednak poinformował, że lista wciąż nie została zamknięta.
Ubiegłoroczny zwycięzca, zespół Kalush Orkestra zdobył serca jurorów i widzów, otrzymując tym samym rekordową liczbę punktów, bo aż 631. Niestety ze względu na wciąż trwającą wojnę w kraju tryumfatorów, w przyszłym roku Eurowizja nie zawita na wschodzie Europy.
Sam Ryder reprezentował Wielką Brytanię w ubiegłorocznym konkursie. Decyzją jurorów i widzów zajął drugie miejsce i to właśnie dlatego tegoroczny konkurs odbędzie się w Liverpoolu.