Magda Mołek z powodzeniem prowadzi w serwisie YouTube swój autorski program “W moim stylu”.
W najnowszym odcinku pojawiła się u niej piosenkarka, która prywatnie jest dziewczyną Quebonafide, znanego i cenionego rapera.
View more: Hotdeal – travel: booking, flights- hotel, air ticket
W opisie odcinka z artystką czytamy: “Wokalistka i autorka tekstów Natalia Szroeder. Spełniona, szczęśliwa i wolna – co to dla niej znaczy? Co spowodowało, że zdecydowała się na terapię? Co ją karmi? Czy ma szczęście do ludzi? Czy składa się ze skrajności? Jest łobuziarą? Jakie znaczenie mają w jej życiu rodzina i kaszubskie korzenie? Czy dotykają ją komentarze na jej temat? Jest bardziej odważna w walce o siebie czy o innych? Czy słowa są dla niej ważne? Miłość – czy znajomość z Quebonafide to był piorun sycylijski? I kogo kocha najbardziej na świecie?”.
Gościni Mołek podkreśliła, że jest osobą mocno wrażliwą na stres. To on potrafi czasem ją “zjadać” – dosłownie i w przenośni.
View more: Hotdeal – travel: booking, flights- hotel, air ticket
– U mnie dużo rzeczy się wiąże z jedzeniem. Mój żołądek mocno reaguje na to wszystko, co się dzieje w moim życiu. Na stresy, na dobre, na złe rzeczy. Lubi mi płatać figle i ciężko jest przewidzieć, jak się zachowa w danym momencie – zwierzyła się Szroeder.
Artystka powiedziała, że jej mama ma podobnie, jeśli chodzi o tę kwestię. Wokalistka dała do zrozumienia, że niektóre nerwowe sytuacje sprawiają, że potem nie jest w stanie nic zjeść przez resztę dnia.
Pojawia się sporo głosów, mówiących, że Szroeder celowo promuje “zbyt szczupłą sylwetkę”, “zaburzenia odżywiania” i “niezdrowy styl życia”. Piosenkarka zapewniła, że nie ma takich intencji. Nadmieniła, że bardzo lubi jeść. Sprawia jej to wielką przyjemność, ale zdaje sobie też sprawę, że pewne zachowania są “zaburzone”.
View more: Hotdeal – travel: booking, flights- hotel, air ticket
– Nie jest tak, że jestem z tego dumna, że jestem zadowolona, że tak jest. Rzeczywiście moje jedzenie jest w jakiś sposób zaburzone, chociaż kocham, uwielbiam jeść! Jedzenie sprawia mi gigantyczną frajdę, przyjemność – przekonywała.
– Mam potrawy, które mogłabym tonami zajadać, ale wtedy, kiedy dobrze się czuję. Jak dzieje się coś, niezależnie, czy to jest skrajnie świetne, czy skrajnie dobre, to mam swego rodzaju, nawet już tak używając grubszego słowa, wstręt do jedzenia – podsumowała.