Magdalena Stępień stała się znana szerszej publiczności, gdy wzięła udział w 5. edycji programu “Top Model”. Kilka lat później jej nazwisko znów zyskało rozgłos, tym razem w związku z jej relacją z Jakubem Rzeźniczakiem. Para spodziewała się dziecka, lecz zanim doszło do narodzin chłopca, zdecydowali się na rozstanie.
W 2022 roku Magdalena Stępień musiała zmierzyć się z najgorszą tragedią, jakiej może doświadczyć matka. Zmarł Oliwier, jej ukochany synek. Malec odszedł po walce z rzadkim nowotworem – był to złośliwy guz rabdoidalny wątroby.
Przez ostatnie dwanaście miesięcy Stępień powoli stawała na nogi i uczyła się życia po stracie ukochanego dziecka.
Jakiś czas temu Stępień w wywiadzie z Małgorzatą Ohme zwierzyła się, że jako młoda dziewczyna podejmowała niekoniecznie dobre decyzje. Dała do zrozumienia, że były one motywowane trudnym dzieciństwem i brakiem obecności ojca.
– Gdybym chciała opowiedzieć swoją całą historię, to wiele osób zmieniłoby o mnie zdanie. (…) Chciałam (akceptacji – przyp. red.) i gdzieś tam później poszłam do tego “Top Model”, przez brak ojca popełniłam może nie błędy, ale dokonałam decyzji przed “Top Model”, których nie powinnam dokonać w tak młodym wieku, ale o tych decyzjach myślę, że niedługo każdy będzie mógł przeczytać – powiedziała modelka, dając do zrozumienia, że jest w trakcie pisania książki.
Wygląda na to, że w obecnych okolicznościach opisze nie tylko związek z Jakubem Rzeźniczakiem i kulisy walki o życie Oliwiera, ale także upragnione i wyczekiwane spotkanie z ojcem, z którym nie miała kontaktu przez ponad dwie dekady.
Modelka znalazła swojego ojca w Gruzji. Udostępniła w sieci poruszający post wraz ze zdjęciami z nim. Jak podkreśliła, miała wątpliwości, czy kiedykolwiek dojdzie do ich spotkania.
Stępień jest przekonana, że po latach odnalezienie się z biologicznym ojcem to “dar niebios”, zesłany przez jej “anioła” – synka Olwiera, który odszedł 27 lipca 2022 roku w izraelskiej placówce medycznej.
“Ta cała historia naszego spotkania jest na tyle nieprawdopodobna, że o szczegółach postanowiłam napisać w mojej książce. Wierzę, że po przeczytaniu jej wiele osób zrozumie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i warto mieć nadzieję. I wiecie co? Wierzę, że jest to cud zesłany prosto z nieba od mojego Oliwierka” – zaznaczyła.
Magdalena Stępień-Kolesnikow, kiedy w 2015 roku brała udział w modowym show TVN-u, opowiedziała o kontakcie z ojcem, a właściwie jego braku. Przyznała, że jest to dla niej bardzo bolesna kwestia.