Aleksandra Adamska, która wcielała się w Pati – więźniarkę ze “Skazanej”, zyskała liczne grono fanów.
Patrycja Cichy od małego mierzyła się z niełatwą sytuacją życiową. Musiała zajmować się młodszym rodzeństwem – Natalką i Natankiem, a także własną matką, która uwikłana była w świat przestępczy i narkotyki.
Główna bohaterka serialu “Pati” choć z pozoru nieprzyjemna i grubiańska, okazuje się być wierną przyjaciółką, opiekuńczą siostrą, która mimo przeciwności losu walczy o swoje marzenia o zdobyciu wykształcenia w dziedzinie gastronomii.
– Pati w więzieniu bardzo się wybijała, dlatego też mamy ten spin-off. Dzięki niemu mogłam pokazać, że ta dziewczyna jest jedną z nas i każdy mógł być na jej miejscu. Ona nie jest zła, nigdy nikomu sama krzywdy nie chciała zrobić, tylko po prostu nie udało jej się w życiu. Zależało mi na tym, żeby pokazać, że jest ona częścią społeczeństwa. Ludzie poczują z nią (więź – przyp. red.) i dzięki temu nie będą ferować wyroków – może – trzymam za to mocno kciuki, że jeżeli spotkają kogoś takiego w swoim życiu, to najpierw dobrze oszacują, czy mają do czynienia ze złym, czy dobrym człowiekiem – mówiła nam Ola Adamska.
Agnieszka Przepiórska wciela się tam w matkę Pati, czyli Julitę, która dużo imprezuje, nadużywa alkoholu i narkotyków.
– Moja rola była o tyle trudna, że to nie jest postać łatwa do polubienia. Julita, czyli mama Pati ma problem alkoholowy, problem z narkotykami. Próbuje ogarnąć dzieci, ale wszystko wymyka jej się spod kontroli, po prostu ona nie umie zapanować nad swoim życiem. Spotykamy ją w niezwykle trudnym momencie, kiedy ma już trójkę dzieci. Na szczęście Pati, która jest jej dorastającą córką, bierze odpowiedzialność za swoje młodsze rodzeństwo, otacza ich miłością i chroni ich – wyjaśniła dla naTemat aktorka.
Warto zwrócić uwagę, że wśród nas są osoby, które w codziennym życiu również mierzą się z takimi problemami. Gdzie w takiej sytuacji mogą szukać pomocy?
Gwiazdy w rozmowie, że ważna jest tutaj rola psychologów i psychiatrów.
Krzysztof Skórzyński, który od lat jest dziennikarzem, a ostatnimi czasy możemy go oglądać w “Dzień dobry TVN” u boku Małgorzaty Rozenek-Majdan, także pochylił się nad kwestią kłopotów, które mogą mieć młodzi:
– Wydaje mi się, że jesteśmy dzisiaj w takim momencie na świecie, że temat problemów emocjonalnych jest tematem zupełnie “oswojonym”. Biorę to oswojenie w duży cudzysłów. Mam na myśli to, że w końcu przestaliśmy się wstydzić, krępować, zaczęliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Uczę na co dzień w szkole, oprócz tego, że pracuję w telewizji, jestem po prostu nauczycielem. Wiem, jak gigantyczną drogę pokonały dzieci. W moich czasach pójście do pedagoga szkolnego, czy psychologa było pójściem za karę. Dzisiaj są to drzwi, przez które bardzo często przechodzą dzieci i oby tak dalej.
Prezenter dodał, że warto inwestować pieniądze w opiekę nad swoim zdrowiem psychicznym. – Fundacja TVN buduje w tej chwili Centrum Psychiatrii dla Dzieci, to jest coś, na co powinny być zwrócone oczy całego państwa. Jeśli gdzieś powinny iść pieniądze, to dokładnie tam, bo jeśli dzisiaj nie zadbamy o to, żeby nasze dzieci i my byli zaopiekowani emocjonalnie, to za lat kilkanaście depresja, która jest chorobą cywilizacyjną (wpisana na listę chorób Światowej Organizacji Zdrowia), będzie pierwszą chorobą. Ona wyprzedzi nowotwory, naprawdę – podsumował Krzysztof Skórzyński.