W ramach cyklu “Dzieci świata”, który możemy oglądać w “Dzień dobry TVN”, Marzena Figiel-Strzała udała się na dwa tygodnie do Indonezji, by przyjrzeć się kulturze i życiu jednego z tamtejszych plemion. Reportaż wiązał się z przeprawą przez dżunglę, w której nie panowały przyjazne dla higieny warunki. Ostatnie dni kręcenia materiału były dla dziennikarki dużym stresem.
– Trafiłam do szpitala z zakażeniem. Oczywiście to nie był mój pierwszy raz na izbie przyjęć, trafiłam już do szpitala w Birmie, w Meksyku, w Etiopii, w Kenii, ale zawsze chodziło o zatrucia pokarmowe, a tym razem trafiłam do szpitala z zakażeniem rany na nodze – oznajmiła dziennikarka.
Po powrocie do hostelu reporterka stacji TVN zauważyła, że jej noga stała się czerwona i spuchła, a rana przybrała czarny kolor. – Stwierdziłam, że musimy jechać do szpitala. […] Zostaliśmy przyjęci w nocy, pani doktor, która mnie przyjęła, krzyczała dwa słowa: operacja i gangrena. Zrobiło mi się słabo – wspomina Figiel-Strzała.
Na domiar złego lekarz, który przeprowadził operację, nie mówił po angielsku. – Tylko pokazywał mi skalpel, że teraz będzie cięcie. Nie byłam nawet pewna, czy dostanę znieczulenie, czy nie – dodała podróżniczka.
Marzena Figiel-Strzała często podróżuje do różnych państw wraz z mężem, a ryzyko nie jest jej straszne. – Chyba najwięcej takich mrożących krew w żyłach historii było w Etiopii. Jedna była dosyć brutalna […]. Moje życie było mocno zagrożone. […] Wywlekli nas z samochodu. Chcieli ukraść nam wszystko […]. To był dla mnie taki znak, że czasem jakąś historię musimy zostawić na później – wyjaśniła w styczniowej rozmowie z “Dzień dobry TVN”.
Tymczasem Martyna Wojciechowska spędziła ostatnie miesiące na nagrywaniu nowego sezonu “Kobiety na krańcu świata”. Znana podróżniczka zapowiedziała, że będzie to najlepsza odsłona w historii programu. Pierwszy odcinek zobaczymy na antenie TVN lub w Playerze już 3 września o godz. 11:30.
“W tym sezonie poznacie najmłodszą Bohaterkę w historii programu, dotrzecie z nami na najdalsze krańce świata, na niektóre z nich pojechaliśmy pierwszy raz. Ale w tym programie nie chodzi o pokonane kilometry, a o spotkania z drugim człowiekiem i wyjątkowe historie. Przygotujcie się, bo będzie dużo śmiechu, ale i dużo wzruszeń i łez” – napisała na Instagramie Martyna Wojciechowska.