“Nienawidziła kobiet”Joanna Racewicz zasłynęła jako dziennikarka, która w swoich materiałach porusza ważne społeczne problemy. “Sypiając z prezesem” to nowa publikacja prezenterki, która głośno krzyczy: “Stop przemocy!”.
W wywiadzie udzielonym została zapytana przez Wiktora Krajewskiego także o swoje doświadczenia związane z przemocą w pracy, czyli mobbingiem.
View more: Hotdeal – travel: booking, Flights, hotel, air ticket
“Jedna moja szefowa wyjątkowo nienawidziła kobiet. Potrafiła pisać głupie donosy, niemające wiele wspólnego z rzeczywistością.
Prezenterka zaznaczyła, że wspominana kobieta nie pracuje już w branży. “Był ktoś taki, kiedyś. Na całe szczęście już nie pracuje w mediach” – zdradziła.
Przypomnijmy o tym, że Racewicz ma bogate CV i doświadczenie, jeśli chodzi o pracę w mediach. Prezenterka miała okazję działać w Telewizji Polskiej, później związała się z TVN.
Wdowa po Pawle Janeczku, który zginął w katastrofie smoleńskiej ponad dekadę temu, samotnie wychowuje ich 15-letniego syna Igora.
View more: Hotdeal – travel: booking, Flights, hotel, air ticket
Racewicz nazwana “plastikowym maszkaronem”. Dziennikarka odpowiedziała
Wiele gwiazd, w tym również tych dziennikarskich, które pracują na co dzień przed kamerą, decyduje się na skorzystanie z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Joanna Racewicz nigdy nie wypierała się ani nie ukrywała, że z takowych korzystała i korzysta.
View more: Hotdeal – travel: booking, Flights, hotel, air ticket
Jej metamorfoza na przestrzeni lat jest widoczna, o czym na siłę i w złośliwy sposób próbują przypominać prezenterce internauci oraz prasa brukowa. Racewicz nie jest z tego powodu do śmiechu, gdyż ma dość tłumaczenia się z ingerowania w urodę.
Jest zwyczajnie zmęczona tym, że co jakiś czas media i ludzie pozwalają sobie na niewybredne komentarze i ocenianie jej wizerunku. W ostatnim wywiadzie prezenterka Polsatu odniosła się także do paskudnych wiadomości, które spływają na jej skrzynkę.
Podkreśliła, że wie, jak radzić sobie z hejterami. Przytoczyła konkretną historię. Jak się okazuje do Racewicz napisała pewna kobieta i prosto z mostu zapytała: “jak mogła sobie coś takiego zrobić?”.
Dziennikarka odwiedziła profil autorki komentarza. Postanowiła pooglądać publikowane przez nią kadry. Przesłała do kobiety wiadomość.
“Bez agresji, delikatnie, też jej napisałam, co uważam na jej temat. Zapytałam, czy jest pani w porządku, że teraz ja weszłam do niej i spróbowałam odbić piłeczkę” – przytoczyła w rozmowie z Wiktorem Krajewskim.
Sposób okazał się skuteczny. Ostatecznie hejterka skontaktowała się z nią i wyraziła skruchę.