Martyna Wojciechowska mimo wielu zawodowych zobowiązań znalazła chwilę czasu i przyjechała do Sopotu, gdzie odbywał się Top of the Top Festival.
“Kobiety na krańcu świata”. Pierwszy odcinek będzie miał premierę już 3 września o 11:30 na antenie TVN oraz w Playerze.
W Operze Leśnej mogło więc zabraknąć prowadzącej. Nasz reporter Kamil Frątczak porozmawiał z dziennikarką na wiele tematów. Poruszył z nią kwestię m.in. potrzeby reformy edukacji w Polsce.
Zwrócił też uwagę, że wiele osób komplementuje wygląd 48-letniej dziennikarki. – Pojechałaś do Stanów, żeby się nie starzeć, ale ty się nie starzejesz – dodał Kamil Frątczak.
– Dziękuję bardzo. Ja myślę, że robienie tego, co się w życiu kocha ze świetnymi ludźmi dookoła – to jest naprawdę przepis, żeby się nigdy nie starzeć. I naprawdę wiek to jest tylko liczba, wierzcie mi – podkreśliła.
– Czuje, że jestem w najlepszym momencie mojego życia. Już wiem, o co chodzi, czuję się dojrzała, czuję się spokojna. A jednocześnie wciąż mi się chce, bardzo, bardzo. Naprawdę jestem głodna różnych nowych wrażeń, nowych doświadczeń. I też dlatego z taką energią jeździmy na te krańce świata, po to też, żeby przywozić Wam drodzy widzowie kolejne tematy i kolejne inspirujące historie – powiedziała.
Dziś Wojciechowska to kobieta-legenda. Wyrosła na jeden z najchętniej słuchanych głosów polskiego dziennikarstwa – bo i najczęściej jest to głos pełen rozsądku i empatii. Podróżniczka nie boi się też wypowiadać na ważne dla niej tematy, nawet jeśli może w ten sposób komuś podpaść. Zawodowo osiągnęła tak wiele, że spokojnie mogłaby obdzielić CV kilka osób.