Zanim nastała godzina 21 i koncert na PGE Narodowym oficjalnie się rozpoczął, publika została rozgrzana energetycznymi występami dwóch, polskich artystek otwierających show – Viki Gabor i Margaret.
Następnie, prosto z ogromnych ust zawieszonych na kolorowej, wielobarwnej scenie, dzięki linom bungee wyłoniła się gwiazda wieczoru, czyli 43-letnia P!nk, która zdaje się być w lepszej kondycji niż niejedna 20-latka.
Już samo otwarcie koncertu mogło przyprawić o zawrót głowy, ale to właśnie w takich niecodziennych, wystrzałowych efektach specjalizuje się amerykańska artystka. A kiedy z głośników wybrzmiało wreszcie “Get the Party Started”, fani dali się porwać gorącej balandze. Choć trasa “Summer Carnival” ma na celu promocję najnowszej płyty “Trustfall”, piosenkarka doskonale wie, jak ważne jest pobudzenie publiczności już od początku. Właśnie dlatego uraczyła swoich fanów hitami takimi jak “Raise Your Glass”, “Who Knew”, “Just Like a Pill”, “Try” czy “What About Us”.
Gwiazda zaliczyła drobną wpadkę. Co się wydarzyło? Otóż wykonywanie zamaszystych ruchów (w tym latanie pod sufitem i robienie fikołków) poskutkowało tym, że pękł jej obcas. Niespodziewana sytuacja zmusiła ją do chwilowego przerwania koncertu.
Na szczęście, problem ten został natychmiast rozwiązany. “Zawsze pamiętajcie o zapasowym obuwiu na zapleczu” – powiedziała P!nk, żartując ze sceny.