Po kilka latach przerwy od udzielania się w mediach Aleksandra Kwaśniewska wróciła ze zdwojoną siłą. Zaangażowała się w prowadzenie formatu pt. “Miasto kobiet” na antenie TVN Style.
Już kilka miesięcy temu przeprowadziła pierwszego live’a ze swoim tatą, byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Ta rozmowa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem ze strony internautów.
Aleksandra Kwaśniewska przeprowadziła wywiad z mamą
Wśród sympatyków rodziny Kwaśniewskich znalazło się wiele osób, które chętnie chciały obejrzeć rozmowę z Jolantą Kwaśniewską. Córka byłej pierwszej damy postanowiła sprostać licznym prośbą i najwidoczniej namówiła rodzicielkę na wspólną rozmowę.
Okazało się, że najwięcej pytań było o rolę pierwszej damy, którą Kwaśniewska pełniła w latach 1995-2005. – Prześledziłam ponad 800 komentarzy pod informacją, że moja mama będzie gościem mojego lajfa. Zebrałam do kupy komentarze i widzę, że największym zainteresowaniem cieszy się rola pierwszej damy. Jest najwięcej wątpliwości w tym temacie – powiedziała na wstępie córka byłego prezydenta.
– Nie ma czegoś takiego jak zebrane reguły, w jaki sposób powinna działać pierwsza dama, czym powinna się zajmować. Ten rok 1995 to dla nas było trzęsienie ziemi. Absolutnie się tego nie spodziewałam. Nie bardzo chciałam wierzyć, że mąż te wybory wygrał. Co ze mną? Wiedziałam, że nie będę mogła prowadzić agencji obrotu nieruchomości, którą miałam w Wilanowie. Nie wyobrażałam sobie siedzenia w pałacu na kanapach – opowiadała Jolanta Kwaśniewska.
Jednocześnie zaznaczyła, że od początku zależało jej na tym, aby być “aktywną żoną prezydenta”. Chciała zajmować się działalnością charytatywną. – Małżonka prezydenta towarzyszy mu najczęściej, gdy są to oficjalne wizyty. Stoi i się ładnie uśmiecha. Dla mnie to było za mało – dodała.
W obecnych czasach prezydent i jego najbliżsi mogą liczyć na wsparcie ze strony specjalistów, którzy zajmują się ich wizerunkiem. Przed laty wyglądało to nieco inaczej. Kwaśniewska opowiedziała o szczegółach podczas wywiadu z córką. Zdradziła, że przez 10 lat sama się czesała i dbała o zawartość swojej szafy.
– Nie było w pałacu stylisty, nie było fryzjera, malowałaś się sama. Dzisiaj to się nie mieści w głowie (…) Pożyczałam rzeczy od moich sióstr i przyjaciółek. To było dosyć trudne – przyznała. – Na początku nawet nie miałam samochodu. Dostałam stałe zdezelowane volvo i kiedyś ten samochód nie ruszył – wspominała.
Żona Aleksandra Kwaśniewskiego zaznaczyła, że nie wyobraża sobie, jak pierwsza dama może nie opowiadać się za kwestiami, które dotyczą kobiet. Razem z córką wspomniała o strajkach.
