Gościem poniedziałkowego wydania “Pytania na Śniadanie” Telewizji Polskiej była influencerka Aria Martelle, która pojawiła się w programie w sukni balowej. Jak sama przyznała ma za sobą, aż trzy studniówki, także w roli osoby towarzyszącej.
– To jest wyjątkowa noc, na którą wszyscy czekają. Jednak wszyscy praktycznie są pełnoletni, więc uważam, że nie ma w tym nic złego, żeby pili alkohol. Nauczyciele przymykali na to oko, a część imprezowała razem z nami. Wydaje mi się, że to ta jedna noc, kiedy nauczyciele luzują – zdradziła influencerka.

Obok niej na kanapie zasiadała Katarzyna Jaworska, dziennikarka, a także mama piątki dzieci, która miała zupełnie odmienne stanowisko, niż jej przedmówczyni. – Myślę, że dystans na temat przyzwolenia dotyczącego alkoholu na studniówce jest dobry. (…) Wśród młodzieży wcale nie jest rzadkością problem uzależnienia od alkoholu i w ogóle używek. Nie można ich narażać tylko dlatego, że ktoś chce się napić na studniówce – podsumowała.
Dziennikarka nie musiała długo czekać na kontrę ze strony influencerki, która ponownie stanęła w obronie młodych ludzi.
W pewnym momencie do dyskusji włączył się prowadzący program Łukasz Nowicki, który słusznie zauważył, że obecnie studniówki organizowane są w hotelach czy salach bankietowych, a nie tak jak dawniej w szkołach. Trudno zatem mówić o zakazie picia alkoholu dla osób pełnoletnich.
W tym momencie do rozmowy wtrącił się trzeci gość śniadaniówki TVP, Krzysztof Maksymow, dyrektor IV LO im. A. Mickiewicza w Warszawie. Zwrócił on uwagę na to, że osobami towarzyszącymi na studniówkach często są osoby niepełnoletnie. Prowadzący zgodził się, że zakaz spożywania alkoholu w tym wypadku nie podlega dyskusji. Pomimo tego po chwili dodał: – Jak ja byłem niepełnoletni, to też już piłem. Oczywiście, że tak.
W dalszej części dyskusji, prowadzący śniadaniówki podkreślił, że tu absolutnie nie chodzi o promowanie alkoholu, ale o zakazy, które mogą przynieść odmienny skutek do zamierzonego. Kiedy jednak Jaworka powiedziała, o wyznaczaniu granic młodym ludziom, prezenter nie wytrzymał.
– To są pełnoletni ludzie, jaka granica? Nie jesteśmy od wyznaczania 18-latkom granic – odpowiedział jej Łukasz Nowicki. – Jest pełnoletni nominalnie, ale de facto nie jest samodzielny – dodała jego rozmówczyni. Na koniec rozmowy Nowicki wrócił wspomnieniami do czasów swojej szkoły.