Czesław Niemen zmarł 17 stycznia 2004 roku w Centrum Onkologii w Warszawie.
Natalia poszła w ślady swojego ojca i również jest wokalistką. Ostatnio przyjęła zaproszenie do podcastu “Porażka, czyli sukces”, który prowadzi była żona Krzysztofa Ibisza, Anna Zejdler.
W szczerej rozmowie wokalistka przyznała m.in., że czuje się rozczarowana hipokryzją w Kościele. Nie zabrakło też bardziej intymnych wyznań takich, jak chociażby to, że “po raz pierwszy w wieku 47 lat chce jej się żyć”.
Zejdler dopytała córkę Niemena o jej dzieciństwo. Okazuje się, że muzyk był “oszczędny” w rozdawaniu pochwał. Jako dziecko, a potem dorastająca dziewczyna Natalia nie mogła liczyć na komplementy od ojca.
– Nie mówił tego. Dlatego ja musiałam wykonać dużo pracy, żeby uwierzyć, że jestem piękna, że mogę się podobać mężczyznom, że jestem ważna, silna i sprawcza. To wszystko, co wymieniłam to takie podstawowe słowa kluczowe. Nie miałam sygnałów od taty, że właśnie taka jestem, dlatego tym bardziej jestem z siebie dumna – podkreśliła.
Czy dziś ma żal do taty? Nie. Niemen przyznała, że doświadczenie macierzyństwa pozwoliło jej zbliżyć się do zrozumienia, a może bardziej przepracowania w głowie pewnych mechanizmów, którymi kierował się jej ojciec.
– Im człowiek jest dojrzalszy, jeśli stawia na samorozwój i jest świadomy, to jest ogromną przyjemnością zrozumienie rodziców, wejście w ich buty, przebaczenie, wzięcie tego wszystkiego jako lekcję – oznajmiła.
Artystka przyznała, że dziś już wie, że to właśnie te bolesne doświadczenia dały jej fundament do zbudowania siły. – Tak naprawdę paradoksem jest to, że jeśli mamy zbyt fajnie i łatwo w życiu, to stoimy w miejscu. Jest takie powiedzenie, że w deficycie jest obfitość – dodała.
Niespełna tydzień po premierze odcinka podcastu na Spotify córka Niemena podziękowała na swoim instagramowym profilu za tak duży odzew od internautów.