Nowy szef programowy Polsatu pojawił się na pokazie wiosennej ramówki, która odbyła się 2 lutego. Udzielił kilku wywiadów i zdradził kulisy zmiany w stacji, wcześniej zarządzanej przez Ninę Terentiew.
Dziennikarze nie omieszkali zapytać Edwarda Miszczaka o to, czy planuje zastosować jakieś metody z poprzedniego miejsca pracy, czyli TVN, gdzie spędził 25 lat.

– Żadnych. Polsat jest wewnętrzną grupą o swojej twarzy, która brzmi znajomo, o swoich wizjach i mieszanie ludziom w głowach, przenoszenie nazwisk, gwiazd, programów – to się nigdy nie sprawdza – wyjaśnił w rozmowie
Dalsza część wywiadu dotyczyła zwolnienia Katarzyny Skrzyneckiej. Odsunięcie aktorki od produkcji “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” nie spodobała się fanom. Wielu z nich przyznało ze smutkiem, że ten program nie będzie już taki sam bez niej.
Na początku wypowiedzi Miszczak wspomniał z uśmiechem: “Ja pracuję dopiero od dwóch tygodni, naprawdę”. Dodajmy, że oficjalnie objął nowe stanowisko 16 stycznia. W kuluarach mówiło się jednak, że to on może stać za usunięciem Skrzyneckiej.
Jego dalsza wypowiedź również na to wskazuje. – Mnie z pracy wyrzucano, dawano mi pracę. Takie życie. Takie życie też aktora, który dzisiaj ma propozycje, jutro tej propozycji nie ma. To normalne w naszej branży – przekonywał.
Jednocześnie dodał, że ponoć Skrzynecka nie żywi do niego urazy
Wspomnijmy, że gwiazda wystąpiła ostatnio w programie internetowym Magdy Mołek i tak mówiła o utracie pracy w Polsacie: “Mnie nie było dane poznać powodów tej decyzji, ale takie decyzje bywają i zdarzają się w tego typu programach rozrywkowych. Jest to naturalne w tej formule, że częściej lub rzadziej obsada programu, czy prowadzący, czy jurorzy się zmieniają. Po to, żeby, jak twierdzi stacja, tak to motywuje, odświeżyć format”.