Ewa Minge niedawno w jednym z wywiadów przyznała, że planuje poddać się zabiegowi medycyny estetycznej. Jednak teraz w rozmowie wyjawiła, co chciałaby w sobie poprawić.
“Zamierzam zrobić sobie lifting twarzy. Lifting odmładzający. Kończę w tym roku 56 lat i doszłam do wniosku, że to jest najwyższy czas, żeby fakty dogoniły legendę” – poinformowała Minge.

Celebrytka zdradziła, że zamierza w swoich mediach społecznościowych opowiedzieć o przygotowaniach do zabiegu i obalić mit operacji plastycznych. Zapewniła jednak, że nie zamierza zmieniać rysów swojej twarzy. Zdradziła również, ile będzie ją kosztowała tego rodzaju przyjemność.
“Chciałabym tylko zlikwidować oznaki upływu czasu. Dlaczego? Bo chcę. To jest mój pomysł na życie (…) Stać mnie na to, żeby zapłacić za operację. Pełny lifting potrafi kosztować od 25 tys., nawet do 60 tys.. Wszystko zależy od tego, jakie części twarzy i ile. Czy potrzebujemy naciągać czoło? Ja nie potrzebuję, bo mam piękne i gładkie” – podsumowała.
Jakiś czas później projektantka podzieliła się spostrzeżeniami ze swoimi obserwującymi na Instagramie i ponownie zaskoczyła swoją szczerością.
“Bywa pięknie i bywa potwornie, ale nie jest to powód ani do wstydu, ani do hejtu. Człowiek jest ułomny, piękno umowne. Ostatnio koleżanka alergia atakuje mnie częściej, jak szczęście, dobrze, że mam okres pracy w domu. A w okularach słonecznych wyglądam jak inna kobieta” – dodała optymistycznie na koniec.