Jakiś czas temu Przemysław Kossakowski postanowił odejść z telewizji i medialnego światka. Spakował się i wyruszył w podróż po świecie, ukrywając się przez jakiś czas, a także nie komentował tematu rozstania ze swoją byłą żoną Martyną Wojciechowską.
W najnowszym wpisie na Instagramie dziennikarz opisał ważną dla niego sytuację.

“Siedziałem z Przemasem przy kominku i piliśmy herbatę z metalowych kubków. Milczeliśmy posępnie (…) Niemniej nie można milczeć w nieskończoność i tak po mniej więcej dwudziestu minutach komunikacji z wewnętrznym wojownikiem Przemek spojrzał na mnie, a był w jego wzroku jakiś rodzaj pogodnej melancholii. Ja ciebie rozumiem – powiedział” – czytamy na wstępie posta.
Kossakowski sam przyznał, że przez chwilę zwątpił, czy nastąpi kontynuacja tej myśli. Jednak jak się okazało, mężczyzna pociągnął temat dalej. “Westchnął – pracowałeś sobie w tej telewizji, robiłeś te swoje programy i tak dalej, no ale teraz – spojrzał na mnie z pogodnym współczuciem – teraz jesteś już stary i musisz odpocząć” – napisał.
Dziennikarz całą rozmowę podsumował jednym zdaniem: “Chyba nie muszę państwu tłumaczyć, do czego służy element scenografii zwany kurtyną…”. Być może ta rozmowa zadecydowała o jego wycofaniu się ze świata show-biznesu. Teraz dziennikarz w kupionym przez siebie domu urządził “Arterytorium”, a w międzyczasie podróżuje po Polsce, promując swoje książki.
Przemysław Kossakowski, będąc gościem “Dzień Dobry TVN” wyjaśnił, dlaczego podjął decyzję o tymczasowym zawieszeniu działalności w telewizji.
Kossakowski nie odpowiedział jednoznacznie, czy zamierza powrócić do pracy w telewizji. Bierze to pod uwagę, jednak chwilowo w ogóle o tym nie myśli.