Już na początku maja, kiedy zaczęło robić się głośno o Derpienski, chociażby Karolina Korwin-Piotrowska skrytykowała serwisy, które promowały celebrytkę “rodem z Miami”. Wówczas zasugerowała, że robiły to za odpowiednią opłatą. Wcześniej Wojtek Kardyś, ekspert od komunikacji internetowej i digital marketingu, zrobił audyt jej konta, a także przyjrzał się jej Jakub Wątor, dziennikarz specjalizujący się w dziennikarstwie śledczym.
Teraz w najnowszym wywiadzie dla Pudelka opowiedziała o pamiętnym spotkaniu z byłym prezydentem USA. Jak się okazało, Caroline Derpienski miała zostać skomplementowana przez Donalda Trumpa. Celebrytka z Miami nie ukrywa, że darzy go ogromną sympatią.
Co więcej, Derpienski chwali się posiadaniem nagrania z tego ekscytującego spotkania. Pomimo tego zdradziła, dlaczego nie chce go nigdzie udostępniać. Jak sama przyznała, obawia się, że mogłoby to nadwyrężyć małżeństwo Trumpów, a nawet naruszyć politykę Instagrama. – Chyba by mi Instagrama w Stanach usunęli. To było w jego domu. Byłby rozwód – podsumowała celebrytka.
Celebryci ochoczo wypowiadają się na temat Polki robiącej zawrotną karierę w Miami. Podczas czwartkowej konferencji ramówkowej Polsatu w rozmowie z Joanną Stawczyk dla naTemat swój komentarz na temat Derpienski przedstawiła Monika Goździalska. Nie zostawiła suchej nitki na Caroline.
– To jest przerażające. Powiem ze swojej strony, ja mam córkę, która ma 22 lata i ona spuentowała to w następujący sposób: Mamo, ten świat schodzi na psy – oznajmiła.
– Zastanawiam się, czy nie użyć takiego stwierdzenia “co się nie dopowie, to się dowygląda”. To, co robią dziennikarze, to jest ich indywidualna sprawa. Niemniej jednak uważam, że Caroline jest wytworem potrzeby XXI wieku, kiedy internet idzie naprzód, głupota klika się najbardziej, d*bilizm klika się najbardziej – stwierdziła gwiazda nowego formatu “The Real Housewives. Żony Warszawy”.