Ostatnimi czasy zdystansował się od telewizji i wszedł w gastronomię. W najnowszym poście w mediach społecznościowych ogłosił, że wkracza w nowy etap swojego biznesplanu.
Ostatnio gruchnęła wiadomość, że Filip Chajzer zaczyna nowy etap. Chce otworzyć śniadaniownię w centrum Warszawy. W nowym poście na Instagramie gwiazdor pochwalił się, że odebrał klucze od lokalu.
“Już niedługo będę serwować śniadania non stop i koktajle bez procentów. Do tego prawdopodobnie najlepsza kawa na świecie oraz wypieki z polskiej najlepszej mąki” – napisał pod zdjęciem z synem.
Nawiązując do kawy i ciasta Chajzer zapowiedział, że za te rzeczy niektórzy nie będą musieli płacić w jego restauracji. Skąd taka decyzja? Filip postanowił przytoczyć rozmowę z pewnym Powstańcem.
“Opowiadał mi kiedyś, jak marzy o tym, żeby z emerytury zostało mu tyle, żeby codziennie mógł wypić kawę i zjeść pączka patrząc na Warszawę, o którą walczył. Pamiętam to zdanie doskonale. Chwyciło mnie wtedy za serce, a teraz wróciło” – wyznał.
“W moim lokalu żaden Powstaniec nie zapłaci swojego rachunku za najlepszą kawę i ciastko przez cały rok. Jeśli będziecie mogli spotkać u mnie tych wspaniałych bohaterów, to będzie dla mnie zaszczyt” – podsumował.
W jednym z wcześniejszych wpisów Chajzer zapewnił, że świadomie rezygnuje z podawania alkoholu w swoim lokalu.