Ostatnio gwiazda “Gogglebox. Przed telewizorem” w jednym z podcastów wróciła pamięcią do planowania ciąży. Celebrytka zdradziła, jak wyglądało poczęcie córki Antosi, która ma obecnie cztery lata.
Ostatnio gościnią Kamila Balei była Sylwia Bomba. Zaprosił ją do swojego podcastu “Tato, no weź”. Na tapecie był temat macierzyństwa. Gwiazda “Gogglebox. Przed telewizorem” zaznaczyła, że Tosia była planowanym i wyczekiwanym dzieckiem.
Podzieliła się nawet historią związaną z planowaniem dziecka. Powiedziała, nawet kiedy doszło do zbliżenia i zapłodnienia. – Było naprawdę bardzo fajnie przez pierwsze dwa lata, jak byliśmy ze sobą, ja już miałam lat 32, 33 nawet – oznajmiła.

– Wróciliśmy wtedy z super wakacji, to była niedziela, leżeliśmy w łóżku i ja mówię “czy naprawdę może być tak dobrze, tak fajnie?” i mój partner powiedział “tak, ale wiesz, co jeszcze jest super? Jak ma się razem dziecko” – przytoczyła.
Przypomnijmy, że Tosia jest owocem związku Bomby z Jackiem Ochmanem, który zmarł pod koniec lipca 2022 roku. Był działaczem PZPN oraz prezesem Znicza Pruszków w latach 2015-2021.
Ich związek zakończył się jednak niedługo po narodzinach dziecka. Na kilka miesięcy przed śmiercią Ochman nie kontaktował się z rodziną ani nie interesował się Antosią, która ma obecnie 4 lata.
Potem zawrzało, bo zdecydowała się podzielić z obserwatorami tym, dlaczego, póki co zdecydowała się nie mówić małej córeczce o śmierci jej ojca. “Bardzo często zadajecie mi pytanie, jak sobie radzi Tosia. Po konsultacji z psychologiem ostatecznie zadecydowałam nie mówić jej na razie o zaistniałej sytuacji. Tym bardziej że tata ostatnimi czasy w ogóle nie był obecny w jej życiu” – oznajmiła w relacji.
Później w rozmowie z dziennikarzem portalu WP Gwiazdy wyjaśnił, dlaczego nie zabrała córeczki na pogrzeb.Wyjaśniła, że kiedy jej pociecha dorośnie i będzie chciała porozmawiać o pogrzebie taty, powie jej, że “mamusia była tam w twoim imieniu”.
Ponadto Bomba odniosła się do rewelacji tabloidów, które rozpisywały się o tym, że na pogrzebie nie weszła nawet do kościoła. – Weszłam do kościoła, to jest oszustwo! Zaraz będziemy to prostować. Media napisały, że ja nie podeszłam do rodziny – podkreśliła, nie kryjąc oburzenia.
W rozmowie Bomba, która nie mogła pohamować łez przed kamerami, postanowiła zdementować plotki o tym, jakby nie miała pokojowych kontaktów z rodziną Ochmana.