Antek Królikowski i Joanna Opozda wciąż pozostają na wojennej ścieżce. Ostatnio – dokładnie w Dzień Ojca – aktorka dodała post ze zdjęciem, jak spędza czas sama z synkiem Vincentem.
Sprawę widywania się z synem postanowił skomentować sam Królikowskim w rozmowie
– Chciałbym sprawy rozwodu załatwiać w sądzie, a nie na Instagramie, czy w mediach. Jednak skala niedomówień i plotek, a co za tym idzie także hejtu, zmusza mnie do reakcji: po raz kolejny proszę, aby z uwagi na dobro Viniego pozostawić tego typu przepychanki na salę sądową. Nie chcę publicznego roztrząsania konfliktu, ale nie mogę wciąż milczeć, dając się publicznie wyniszczać – przekonywał na wstępie.
Dalej stwierdził, że “nie mógł zobaczyć się z synem”. – Jest mi bardzo przykro, że nie mogłem zobaczyć Viniego w Dzień Ojca. Mam nadzieję, że za rok uda się nam spędzić ten dzień inaczej, bo bardzo za nim tęsknie i przykro mi, że jego pierwsze kroki i słowa mogę obserwować jedynie na Instagramie – dodał.
Ojciec Vincenta Królikowskiego zalega z płaceniem alimentów. W nowym wywiadzie też do tego nawiązał. Ujawnił, że sprzedaje dom, aby uregulować dług.
– Kwestie alimentacyjne są w trakcie regulowania. W zeszłym roku zabezpieczenie przekroczyło dwukrotnie mój dochód, nie mówiąc o innych moich zobowiązaniach. Nie uchylam się od płacenia, lecz kwota 10 tys. zł alimentów miesięcznie przekracza moje obecne możliwości. Staram się jednak im sprostać – przekonywał.
W dalszej części złożył też wiele obietnic: – Jestem w trakcie sprzedaży mojego domu, dzięki której ureguluję zaległe alimenty i część przyszłych należności z góry – łącznie kwotę ok. 100 tys. zł od razu na rachunek Asi. Dodatkowo wpłacę na depozyt sądowy odpowiednie zabezpieczenie przyszłych płatności za 6 miesięcy. Mam nadzieję, że to również złagodzi konflikt i umożliwi mi spotkania z synem w normalnych warunkach – powiedział.