Jakub Wątor jest dziennikarzem specjalizującym się w dziennikarstwie śledczym. Tym razem postanowił się przyjrzeć życiu znanej ostatnimi czasy w polskim show-biznesie Caroline Derpienski.
Jak się okazało Caroline Derpienski nie zrobiła okładek dla magazynów “Playboy” czy “Scorpio Jin”. Wątor podkreślił, że “fejkowanie okładek to patent Karoliny”. Zwrócił uwagę na to, że o tym mówił już wcześniej znany influencer Tomasz “Revo” Bagiński, podając przykład okładki Playboya.

Dziennikarz zdradził, że podobna sytuacja miała miejsce w przypadku okładki magazynu “Scorpio Jin”, o której pisał Kurier Poranny. Na dowód swoich słów opublikował nieprawdziwe okładki influencerki oraz te oryginalne: z czerwca 2021 roku (dla magazynu “Scorpio Jin”) oraz ze stycznia 2022 roku (dla magazynu “Playboy”).
Jakub Wątor poddał w wątpliwość udział influencerki w amerykańskich pokazach mody. Na Twitterze napisał: “Karolina chwali się, że ‘otwierała Miami Swim Week 2021’ i brała udział w New York Fashion Week. To pierwsze to, jak pisze osoba z branży, ‘najgorszy shit podczas roku, w trakcie którego modelki chodzą po wybiegach przy basenach hotelowych'”.
Udział Derpienski na NYFW nie do końca okazał się prawdą. Celebrytka pojawiła się podczas pokazów mody, lecz u debiutujących projektantów, a nie na głównych wybiegach. Dziennikarz zwrócił się do internautów, którzy wskazywali Dubaj, jako jeden z tropów.
“Karolina była w Dubaju ok. miesiąc temu i udzieliła tam wywiadu, mówiąc, że jest w tym mieście pierwszy raz. Opowiada, że była w Vogue, Elle, Harper’s Bazaar, wszędzie” – podsumował.
Do tego w wywiadzie, którego udzieliła w programie “Lovin Dubai Show” Derpienski powiedziała: “Musisz mieć kontakty, by być rozpoznawalnym. Dzięki temu 2 lata temu otwierałam 20 pokazów mody jednego dnia”, dodając, że w Miami kumplowała się z Kardashiankami. Jednak powyższe informacje, do których dotarł dziennikarz, poddają to w wątpliwość.
Jak się okazało Derpienski w jednym z wywiadów chwaliła się, że chodziła do szkoły muzycznej. Wątor dotarł do dawnych znajomych, którzy potwierdzają tę informację, ale… “nie pamiętają, czy ją ukończyła”.
Jak podaje dziennikarz, Derpienski “wzięła udział” w sesji dla Victoria’s Secret, którą miał zrealizować nieistniejący fotograf Chris Christofferson.
“Innym razem ‘wystąpiła przed obiektywem fotografa Victoria’s Secret’, który dla VS nigdy oficjalnie nie fotografował. Zresztą ktoś zapytał firmę, czy Karolina jest ich ambasadorką. Odpowiedź na skrinie” – czytamy na oficjalnym profilu Wątora na Twitterze. O sesjach ponownie rozpisywały się lokalne media: bialystok.naszemiasto.pl oraz Kurier Poranny.
Poniżej dziennikarz zamieścił screen z rozmowy, gdzie marka modowa oficjalnie wyparła się współpracy z Derpienski. “Rozumiem, że nie znacie Karoliny? Masakra, co młode dziewczyny mają w głowie…” – napisała jedna z internautek. Odpowiedź z oficjalnego konta Victoria’s Secret nadeszła błyskawicznie. “Nie znamy” – podsumowano krótko.
Jakub Wątor postanowił także uderzyć w media, które nie weryfikują słów Caroline Derpienski. Nawiązał do “szlacheckiego pochodzenia” celebrytki. Dotarł do informacji na temat Anny von Pankow, która miała być babcią influencerki, a także damą dworu carycy Aleksandry Romanowej. Niestety, jak się okazało Anna von Pankow nigdy nie istniała.
W swoim obszernym wpisie na Twitterze dodał: “Robi ustawki z paparazzi, po czym widzimy zdjęcie Karoliny sprzedane/wysłane na giełdy stocków Splash News i Pichichipixx”.
“To zresztą typowe dla mediów plotkarskich, które jedno po drugim powtarzały w ostatnich tygodniach rzeczy wygadywane przez Karolinę, nie poddając ich żadnej weryfikacji” – podsumował dziennikarz, uderzając w portale plotkarskie.
Dowodów na to, że życie Caroline Derpienski nie jest amerykańskim snem znaleziono wiele. Wszystkich najbardziej ciekawi temat partnera influencerki – miliardera, o którym bardzo chętnie opowiada w wywiadach. Niestety dziennikarzowi nie udało się zweryfikować informacji, gdyż jak sam przyznał, są one sprzeczne.
W ubiegłym roku media rozpisywały się na temat przemocy domowej, której ofiarą miała paść 22-latka. Efektem tego było założenie przez nią fundacji Better Be Honest, która miała pomagać pokrzywdzonym kobietom.